środa, 10 grudnia 2014

spojrzenie

Niezaproszenie sp. Prezydenta na uroczystość środową przez Putina było kłopotliwe. Ale nie aż tak trudne do zrozumienia. Sp. Pan Prezydent miał reputację nie tyle sowietofoba – to by się utarło w dzisiejszej Rosji Putinowskiej – co rusofoba. A to już się nie uciera tak łatwo. Per analogam: antysemici też nigdzie nie są zapraszani gdy są uroczystości związane z holokaustem. Sprawa więc była umoczoną z racji kłopotliwej obsady na stanowisku naszej Głowy Panstwa. Czy ktoś potrafiłby rozpisać scenariusz podobnych obchodów, z logistycznymi szczegółami, gdyby obaj bracia dzierżyli obie najwyższe funkcje w Polsce? Marcinkiewicz był im potrzebny chociażby z tego powodu. A po jego zdmuchnięciu wszystko się potoczyło z górki. Dopiero po przegraniu przez PiS wyborow w 2007 roku mozna bylo zaczac rozwazac ponowna normalizacje stosunkow z Rosja. nikt z Was (nie oceniam czy Wasza krytyka jest słuszna, zasadna, prowadzona z właściwych pozycji, racjonalnych, ekonomicznie w teorii uzasadnionych etc.) nie odpowiedział na moje zasadnicze pytanie. Oczekuję więc na odpowiedź czy cywilizowanym sposobem zatrudniania pracowników (przypominam – mających pracować w systemie 24/48 – stawka 6 PLN/h netto czyli w zasadzie 1,5 euro) jest nakłanianie ich – oczywiście, dobrowolnie, bez przymusu instytucjonalnego  bo ostatecznie “nie musisz pracować, mamy wolny kraj” – jest sugerowanie im aby składali sie z własnych środków finansowych na krzesła, lodówkę, mikrofalę i czajnik ? Te sprzęty są niezbędne dla właściwego funkcjonowania pracownika w ciagu 24 h pracy !
I czy takie sugestie nie są przejawem arogancji, pospolitego “buractwa”, mentalności XIX-wiecznej i jawnego pomiatania pracobiorcą ? I dziwicie się drodzy adherenci niczym nieskrępowanego przepływu i hasania kapitału po świecie (i po Polsce), że “masy” i “lud” się radykalizują. Potem byle iskra – jak w Ferguson, jak w Kijowie na Majdanie czy wczoraj w Sztokholmie – wywołuje fale agresji i niszczenia dla samego niszczenia (bo frustracja, bo złość, bo pospolite “wk…nie” tkwią i wzbierają w ludziach). A opowiastki w stylu “nie macie chleba, jedzcie ciasteczka” jest uniwersalnym przykladem na alienację elity i kierowania się własnym, wąskim,, ciasnym intelektualnie obrazem rzeczywistości.
Powiedzmy sobie wprost. Człowiek honorowy, poczuwający się w pełni ODPOWIEDZIALNYM za swój kraj, w takiej sytuacji by momentalnie zaproponował honorowe rozwiazanie. Czyli – niech tak będzie. Niech premier z premierem i z pełnymi delegacjami uczczą pamięć pomordowanych w Katyniu 70 lat wczesniej. W środę? A niech będzie w środę. Od zamiany soboty na srode sie nie umiera. No, chyba ze sie ktos uprze zeby nie dopuscic do takowej zamiany. Wtedy the whole hell can brake loose..
Honorowego rozwiązania nie zaproponowano, niestety. Nalezy siebie zapytac dlaczego nie zaproponowano. Po udzieleniu odpowiedzi na takie pytanie będzie wiadomo co przeżywają rodziny tych wszystkich niewinnych ludzi, których skaptowano do prezydenckiej – czyli tej zdublowanej – reprezentacji polskiej na uroczystosc w Katyniu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz